wtorek, 22 października 2013

"Wybaczyć wszelkie zło" - nowy film Grzegorza Linkowskiego


Wklejony poniżej anons pochodzi ze strony WWW greckokatolickiej eparchii wrocławsko-gdańskiej.



29 października o godzinie 22:54 w cyklu "Świat Bez Fikcji" TVP 2 wyemituje film dokumentalny w reżyserii Grzegorza Linkowskiego „Wybaczyć wszelkie zło.”

___________________________________

„Wybaczyć wszelkie zło.”
scenariusz i reżyseria : Grzegorz Linkowski
czas: 45 min.
©TVP SA 2013 rok

Czy możliwe jest pojednanie polsko-ukraińskie? Dwóch młodych historyków Polak: dr Mariusz Zajączkowski i Ukrainiec dr Roman Kabaczij analizują nieznane sensacyjne fakty, dotyczące rozmów i porozumień pomiędzy AK-DSZ i UPA z maja 1945 roku. Prezentują unikalny cykl archiwalnych zdjęć przedstawiających strony : ukraińską i polską podczas przygotowań do rozmów i samych negocjacji, które odbywają się tuż po tragicznych wydarzeniach na Wołyniu , na kilka miesięcy przed Akcją „Wisła„ , a które w efekcie prowadzą do zaprzestania bratobójczych walk i wspólnego zbrojnego wystąpienia przeciwko nowej komunistycznej władzy. W tym samym czasie w 70 rocznicę tragicznych wydarzeń na Wołyniu wyrusza na Ukrainę pielgrzymka z krzyżem bł. Jerzego Popiełuszki (z parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie) pod hasłem „Zło dobrem zwyciężaj”. Pielgrzymi uczestniczą w wielu spotkaniach ze społecznością ukraińską na Wołyniu próbując wspólnie odnaleźć drogę do pojednania obu narodów. Film pokazuje że trudna pamięć nie musi dzielić.

__________________________________________

Przypomnijmy: Konferencja poświęcona porozumieniu zawartemu 21 maja 1945 r. między zamojskim Inspektoratem Armii Krajowej a ukraińskimi organizacjami narodowo-wyzwoleńczymi odbyła się w piątek 18 maja 2012 r. w Cieszanowie. To przykład właściwego działania i udanego porozumienia – mówi o tamtym wydarzeniu główny organizator konferencji greckokatolicki ksiądz, Stefan Batruch, prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza.

W maju 1945 r. na terenie powiatu lubaczowskiego doszło do rozmów kierownictwa Inspektoratu Armii Krajowej – Delegatury Sił Zbrojnych (AK-DSZ) Zamość z przedstawicielami Ukraińskiej Głównej Rady Wyzwoleńczej (UHWR), Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów – Bandery (OUN-B) i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). W ich efekcie 21 maja 1945 r. w przysiółku Lublińca Nowego – Żarach zawarte zostało porozumienie o nieagresji i współpracy.

– Wcześniej to wydarzenie nie było gruntownie zbadane. Teraz udało się ustalić miejsce tych rozmów i odtworzyć ich przebieg – mówi ks. Stefan Batruch.

– Nie odnajduję się w aspekcie liczenia ofiar i analizowania polsko-ukraińskich okrucieństw. Odczuwam raczej potrzebę odnajdywania takich momentów, które mówią o tym, że Polacy i Ukraińcy współpracowali ze sobą, potrafili się odnaleźć w trudnych sytuacjach – wyjaśnia ideę spotkania ks. Batruch.

– Porozumienie z maja 1945 jest dla mnie przykładem, że w momencie trudnym, gdzie popełniono wiele błędów i było wiele niewinnych ofiar po obu stronach, znaleźli się dowódcy podziemia polskiego i ukraińskiego, którzy mieli w sobie tyle roztropności i mądrości, żeby powiedzieć, że potrzeba szukać dróg porozumienia – dodaje.

Zdaniem kapłana, konflikty między różnymi społecznościami zdarzały się w różnych częściach świata zawsze. Nie zawsze jednak ci, którzy te konflikty powodowali, zdobywali się na to, żeby usiąść do stołu i wyjaśniać nieporozumienia. – Są więc momenty, którymi możemy się pochwalić, że prócz błędów, które popełniali, potrafili wykazać dużo mądrości – ocenia ks. Batruch.

W czasie spotkania padła propozycja upamiętnienia tego wydarzenia w formie tablicy lub obelisku, co spotkało się z przychylnością obecnych.(wyk.KAI)

Red.

poniedziałek, 21 października 2013

Rok temu "złota polska jesień", dzisiaj - rozryty plac budowy

Dokładnie rok temu opisywałem "kopuły cerkiewne w gęstwie jesiennego listowia", czyli de facto jesień na Sławinku (i Sławinie po części). W ówczesnym wpisie znaleźć można zdjęcia z al. Warszawskiej, tytułowe kopuły cerkwi wyzierające spoza złotych i czerwonych liści, wreszcie szereg widoków z Ogrodu Botanicznego UMCS.

Jak już wtedy pisałem, była to ostatnia jesień "starej" alei Warszawskiej. Zapowiadana wówczas przebudowa ruszyła i trwa. Oto jak wygląda al. Warszawska teraz:









Zdjęcie powyższe wykonane zostały wczoraj, tj. 20 października 2013 r. Natomiast filmik, zamieszczony na moim profilu na Facebook.com, został wykonany dzisiaj. Można zobaczyć na nim nie tylko plac budowy, ale i pracujących ludzi (oraz maszyny).

Paradoksalnie, w dłuższej perspektywie dzięki tej przebudowie Warszawska stanie się (zwłaszcza odcinek za skrzyżowaniem z al. Solidarności) drogą znacznie bardziej cichą i spokojną, bo już tylko lokalną - do Jastkowa; tranzyt przejmie obwodnica, do Warszawy jechać się będzie przez przedłużoną al. Solidarności (i dalej S-17).  Ale zanim tak się stanie (termin przewidziany na rok 2014), mieszkańcy niegdysiejszego Sławinka-Zdroju będą mieli i krajobraz, i ogólną atmosferę niezbyt... zdrojową.