poniedziałek, 18 listopada 2013

Biskup Wrocławsko-Gdański UKGK o zagadnieniach językowo-narodowościowych w Kościele gr.kat. w RP


 Tekst zaprezentowany poniżej pochodzi z roku 2011, kiedy to za sprawą publikacji półrocznika "Grekokatolicy.pl" (w tym i mego autorstwa) w ukraińsko-greckokatolickim światku w kraju nad Wisłą zawrzało. Chodziło o kwestie właściwego stosunku UKGK w Polsce do spraw narodowych i językowych.

W dyskusję tę włączył się - reprezentując oficjalny punkt widzenia hierarchii UKGK w RP - Eparcha Wrocławsko-Gdański, JE Biskup Włodzimierz Juszczak. Jego obszerną wypowiedź publikuję poniżej w transkrypcji fonetycznej literami polskimi. Kto ciekaw jest oryginalnej wersji alfabetem ukraińskim, może ją przeczytać (w pdf-ie) na stronie WWW eparchii wrocławsko-gdańskiej.


 «ZAKOŁOT» U CERKWI?


Wże majże wid czotyrioch misiaciw na storinkach «Naszoho Słowa» zjawlajut´sia statti riznych awtoriw i dopysy czytacziw na temu, jaku dała stattia redaktora Stepana Mihusa: «Zakołot u Cerkwi». Pryczynu dla poruszennia cerkownoji tematyky na storinkach «Naszoho Słowa\" wykłykała propowid´ o. Iryneja Kondro, wyhołoszena u bartoszyćkij cerkwi dnia 23.01.2011 r. Swiaszczenyk maw todi skazaty, szczo Hreko-Katołyćka Cerkwa u Polszczi powynna rozważyty potrebu wwedennia polśkoji mowy u cerkowni bohosłużennia. Pryczynoju dla cioho, na dumku propowidnyka, mały b buty prohresujuczi asymilacijni procesy, perechid na polśku mowu w szczodennomu spiłkuwanni bahatioch naszych rodyn ta widkryttia na polakiw, jaki chotiły b sławyty Boha za tradycijeju schidnoji katołyćkoji Cerkwy.

Propowid´ o. Kondro wykłykała buriu w ukrajinśkych medijach, odnym z projawiw jakoji je zhadani statti na storinkach ukrajinśkoho tyżnewyka «Nasze Słowo». Awtory dopysiw dobaczajut´ nebezpeku połonizaciji Cerkwy, jaka pisla Akciji «Wisła» buła dla ukrajinciw u Polszczi czy ne odynokym nosijem ukrajinśkoji mowy ta tradyciji. W nomeri 8(2794) «NS» z 20.02.2011 r. Hołownyj Redaktor widkrytoho zakłykaje do wysłowluwannia swojich dumok na strinkach Tyżnewyka. Znowu ż u nomeri 9(2795) «Naszoho Słowa» z 27 lutoho 2011 r. inszyj awtor dopysu zakłykaje hreko- katołyćkych Władyk u Polszczi, szczob zabrały hołos u cij sprawi. Tomu, pisla konsultaciji z Wysokopreoswiaszczenniszym Mytropołytom Kyr Joanom, choczu widnestyś do poruszenoji temy.

Na poczatku choczu pojasnyty, szczo, zhidno z prypysamy cerkownoho prawa, za liturhijni pytannia u cilij Hreko-Katołyćkij Cerkwi widpowidaje Jiji Hława, a u poodynokych jeparchijach – prawlaczi archyjereji. Swiaszczenyky, monaszestwo ta wirni możut´ wysłowluwaty swoji dumky, ałe riszennia u liturhijnych pytanniach załyszajet´sia wykluczno prawom Władyk. Oteć Irynej Kondro wysłowluwaw wykluczno swoji osobysti pohlady, jaki ne majut´ żodnych jurydycznych ta liturhijnych naslidkiw.

Na siohodnisznij deń w Hreko-Katołyćkij Cerkwi u Polszczi ne isnuje potreby wwodyty polśku mowu w liturhijni bohosłużennia. Ne wedut´sia takoż żodni pryhotuwannia dla toho, szczoby szczoś pominiaty u cij dilanci. Mowoju naszoji Cerkwy je mowa naszoho narodu i doky narod bude jiji wżywaty, bude wona takoż łunaty u naszych cerkwach.

Za pryjniatym dosi zwyczajem, dekoły polśka mowa wżywałaś u propowidiach pry nahodi miszanych polśko-ukrajinśkych winczań, pochoroniw czy todi, koły do naszych cerkow buły zaproszeni oficijni hosti. Ne baczu potreby, szczob w cij dilanci miniaty pryjniati dosi zwyczaji.

 Pry nahodi zhadanoji wyszcze dyskusiji u «Naszomu Słowi» poruszeno bahato inszych pytań, jaki hodi załyszyty bez komentaria. Tomu postarajusia korotko widnestyś bodaj do dejakych z nych. Dodam łysze, szczo ne zbyrajuś połemizuwaty z awtoramy poodynokych tekstiw, łysze choczu zwernuty uwahu na dejaki aspekty naszoji cerkownoji dijsnosti u Polszczi.

 I. Dopysuwaczi do «Naszoho Słowa» pidkreslujut´, szczo Hreko-Katołyćka Cerkwa u Polszczi, osobływo pisla 1947 r., buła tijeju Cerkwoju, jaka u najważczych czasach pidtrymuwała ukrajinśku swidomist´ naszoho narodu, joho mowu ta tradyciji. Zawdiaky newtomnij praciji dowojennych ta pislawojennych pokoliń hreko-katołyćkych swiaszczenykiw wdałosia, bodaj czastkowo, protystawytyś połonizacijnym procesam, jaki, na dumku wykonawciw Akciji «Wisła», mały wprodowż dwadciaty rokiw pownistiu pohłynuty ukrajinciw, rozsijanych u riznych zakutkach piwnicznoji ta zachidnoji Polszczi.

Do cioho miscia pownistiu pohodżujuś z redaktoramy ta dopysuwaczamy «Naszoho Słowa». Nasza Hreko-Katołyćka Cerkwa zawżdy buła z narodom. Ciomu narodowi propowiduwała Boże Słowo ridnoju mowoju ta pidtrymuwała joho nacionalnu swidomist´ nezważajuczy na zahrozy, jaki u riznyj czas prychodyły z riznych napriamiw. Chto bodaj trochy znaje istoriju UHKC, to dobre uswidomluje, jaki wełyki zasłuhy mała ta j nadali maje Hreko-Katołyćka Cerkwa u zbereżenni ukrajinstwa.

Odnak, czytajuczy materiały, prymiszczeni na storinkach «Naszoho Słowa» hodi pozbutysia wrażennia, szczo Cerkwu spryjmajet´sia u nych hołowno w katehorijach instytuciji, zawdanniam jakoji je zbereżennia ridnoji mowy ta ukrajinstwa u szyrokomu znaczenni cioho słowa. Howoryt´sia pro ukrajinśku Cerkwu, zabuwajuczy, szczo Cerkwa je, peredusim, Chrystowoju. Nasz, ukrajinśkyj, pidchid do Cerkwy czasto buwaje wykluczno instrumentalnyj: Cerkwa potribna tomu, szczo dopomahaje zberehty ukrajinstwo. Takyj obraz Cerkwy je dałeko neprawdywym. Hołownym zawdanniam Cerkwy je propowiduwannia Bożoho Słowa narodowi ta joho oswiaczuwannia. Jakszczo b Cerkwa cioho ne robyła, wtratyła b sens swoho isnuwannia i to nawit´ todi, koły b robyła zusylla dla zbereżennia ukrajinstwa.

Zwyczajno, Cerkwa dije u konkretnych heohraficznych ta suspilnych realijach. Osobływo nasza Cerkwa propowiduwała ta propowiduje Boże Słowo narodowi, jakyj swojeju istorijeju, mowoju ta tradycijamy siahaje Kyjiwśkoji Rusi. Ciomu narodowi wona propowiduwała Jewanhelije na ridnych zemlach a takoż wsiudy tam, de cej narod dola rozkynuła po switi. Tak je i do siohodni. Propowidujuczy Dobru Nowynu, Cerkwa wżywaje mowy cioho ż narodu, płekaje joho zwyczaji ta tradyciji. Na kożnij płoszczyni pidtrymuje identycznist´ cioho ż narodu, nawczajuczy poszany do wsioho, szczo jomu błyźke, dorohe ta ridne. Odnak, pryhadaty warto szcze raz, szczo hołownym zawdanniam Cerkwy je propowiduwannia Bożoho Słowa ta wedennia Bożoho narodu do spasinnia. Płekannia ukrajinstwa z ciłym joho bahatstwom – ce dijalnist´ Cerkwy, jaka widbuwajet´sia na inszij, parałelnij płoszczyni. Wona je potribnoju. Nasza Cerkwa nikoły wid neji ne widmowlałaś i ne widmowlajet´sia siohodni. Ałe neporozuminniam je zwodyty dijalnist´ Cerkwy wykluczno do cioho aspektu.

Cerkwa praciuje z riznymy pokolinniamy naszych wirnych. Osobływu uwahu pryswiaczuje najmołodszym, jakych nawczaje katechyzmu ta pidhotowlaje do Swiatych Tajinstw. Na żal, mołode pokolinnia szczoraz czastisze ne wynosyt´ z domu znannia ridnoji mowy. Starajemoś robyty wse możływe, szczob propowid´ katychyzmu dla tych ditej, jaku wedemo w ridnij mowi, buła zrozumiłoju. Ałe wymahannia, szczob Cerkwa wziała na sebe obowjazok nawczaty ditej i mołod´ ridnoji mowy je czerhowym neporozuminniam. Chocza u praktyci nasza Cerkwa dekoły wede ciu misiju, odnak orhanizacija nawczannia ridnoji mowy je zawdanniam switśkych orhanizacij u spiwpraci z bat´kamy ditej. Odnak nawit´ switśki orhanizaciji pry spiwpraci wczyteliw i dijacziw ne zmożut´ niczoho wdijaty, jakszczo mołode poklinnia z ridnoho domu ne wynese znannia ridnoji mowy, swidomosti swoho pochodżennia ta lubowi do cioho, szczo ridne.

II. Druhe moje zauważennia stosujet´sia mowy naszoji Cerkwy. Do wisimdesiatych rokiw mynułoho stolittia szczodennoju liturhijnoju mowoju naszoji Cerkwy buła mowa starosłowjanśka. Ukrajinśka mowa wżywałasia łysze u liturhijnych czytannia ta u propowidiach. W kinci wisimdesiatych rokiw nasza Cerkwa perejszła pownistiu na ukrajinśku mowu. Odnak starosłowjanśka mowa załyszajet´sia j nadali oficijnoju liturhijnoju mowoju naszoji Cerkwy. Ukrajinśku mowu, jak żywu, wykorystowujemo u naszij Liturhiji za zhodoju Synodu Jepyskopiw UHKC, korystajuczy z liturhijnych perekładiw zatwerdżenych Cerkownoju Władoju.

Odnak treba znaty, szczo ne wsiudy w Ukrajinśkij Hreko-Katołyćkij Cerkwi wżywajet´sia wykluczno ukrajinśka mowa. Wże zdawna anhlijśku mowu w Liturhiji ta u propowidi wżywaje nasza Cerkwa u SSZA, Kanadi ta wid dwoch rokiw w Awstraliji. Portuhalśku mowu wżywaje nasza Cerkwa u Brazyliji, a ispanśku - w Arhentyni. Rosijśka mowa wżywajet´sia naszoju Cerkwoju u Rosiji ta w Kazachstani. Sfera wżywannia inszych mow u liturhijnomu żytti naszoji Cerkwy je riznoju. Inkoły ce łysze propowid´, pownistiu abo czastynno hołoszena u miscewij mowi, inszym razom - ce poodynoki czastyny Służby Bożoji, a dekoły pownistiu i Liturhija, i propowid´ prohołoszujut´sia miscewoju, neukrajinśkoju, mowoju. Czasto traplajet´sia i take, szczo krim Liturhiji ukrajinśkoju mowoju służyt´sia j druha Bożestwenna Liturhija pownistiu mowoju danoji krajiny.

Pryczynoju takoji dijsnosti je peredusim asymilacijni procesy. Ukrajinśka emihracija do Piwnicznoji ta Piwdennoji Ameryky maje wże powerch sto rokiw. Naszczadky perszych emihrantiw wełykoju miroju wtratyły znannia ridnoji mowy, ałe ne zatratyły swoho poczuttia jednosti z Ukrajinśkoju Cerkwoju ta z Ukrajinoju. Swidomist´ swoho pochodżennia dopomahaje jim zberehty Cerkwa: paradoksalno, nawit´ todi, koły wychodyt´ do nych u liturhijnomu żytti mowoju krajiny posełennia.

Możemo ciu praktyku rozciniuwaty po-riznomu, ałe prymusyło do neji żyttia. Nasza Cerkwa na posełenniach stawała i staje pered wyborom: czy służyty i propowiduwaty wykluczno w ukrajinśkij mowi i z pryczyny asymilaciji wtraczaty postijno czerhowi pokolinnia wirnych, czy wyjty nazustricz wirnym z miscewoju mowoju, dajuczy jim możływist´ zberehty swoju cerkownu ta nacionalnu swidomist´, chocza j bez znannia ridnoji mowy?

U Polszczi majemo osobływe emocijne uperedżennia do wżywannia polśkoji mowy u liturhijnomu żytti. Naszi emociji wypływajut´ z wzajemnoji ważkoji polśko-ukrajinśkoji istoriji. Kożnoho, chto wtratyw znannia ridnoji mowy my hotowi nazywaty «perekinczykom». Paradoksalno, szczo my hotowi skorisze pohodytyś na te, szczob naszi dity i wnuky piszły do łatynśkoho kosteła i tam mołyłyś po-polśky, niż mały b my dopustyty do wżywannia u naszij Cerkwi polśkoji mowy.

Podibnu probłemu majut´ zresztoju polaky w Ukrajini. Koły, prybłyzno dwa roky tomu, jichnij Mytropołyt zajawyw, szczo maje namir szyrsze wykorystowuwaty ukrajinśku mowu w Liturhiji ta u żytti Rymo-Katołyćkoji Cerkwy, jak w Ukrajini, tak i, osobływo, w Polszczi, widizwałyś zhirszeni ta obureni hołosy, szczo win chocze zukrajinizuwaty Rymo-Katołyćkyj Kosteł w Ukrajini!

 III. Tretioju toczkoju, jaku ja chotiw poruszyty u ciomu materiali, je pytannia nacionalnoji prynałeżnosti naszych wirnych.

 Pereważno howorymo, szczo do naszoji Ukrajinśkoji Hreko-Katołyćkoji Cerkwy nałeżat´ łysze ukrajinci z riznych rehioniw Ukrajiny ta z diaspory. U praktyci ż sytuacija ne wyhladaje aż tak odnoznaczno. Dywlaczyś chocza b tilky na naszu dijsnist´ u Polszczi nemożływo ne zauważyty, szczo pomiż naszych wirnych pereważnu bilszist´ stanowlat´ ukrajinci. Ałe, odnoczasno, majemo takoż nemału hrupu wirnych, korinnia jakych wywodyt´sia z Łemkiwszczyny, z jakych czastyna ne wważaje sebe prynałeżnymy do ukrajinśkoho narodu. Ce jichnie prawo, jake my, nezałeżno wid naszych pohladiw, majemo obowjazok poszanuwaty.

Czasto marginalizujemo takoż kilkist´ wirnych naszoji Cerkwy, jaki je polakamy. Dla objektywnoho sposterihacza dijsnist´ znowu może zdawatysia bahatszoju, niż nasze ujawłennia pro neji. Warto zhadaty, szczo tilky u mynułomu 2010 roci u samij łysze Wrocławśko-Gdanśkij Jeparchiji zakluczeno 30 miszanych, rymo-katołyćko – hreko-katołyćkych, inszymy słowamy polśko-ukrajinśkych, podrużżiw. Ce 2/3 wsich układenych u jeparchiji podrużżiw. Pererachowujuczy na osoby, ce wże szistdesiat osib, do jakych dijdut´ szcze dity. Razom wże bila 150 osib. I ce tilky za odyn rik. Pry kilkosti naszych wirnych - ce wże znaczne czysło. A jawyszcze zmiszanych podrużżiw u nas ne nowe. Podibno wyhladaje sytuacija i w Archyjeparchiji. Ja perekonanyj, szczo pereważna bilszist´ cych rodyn u szczodennomu żytti spiłkujet´sia wykluczno polśkoju mowoju. Otże, chto wony – naszi, czy ne naszi? Majemo jim propowiduwaty Dobru Nowynu pro spasinnia, czy ni? Jakoju mowoju majemo ce robyty?

Jakszczo zhadani pary wyriszyły winczatyś u naszij Cerkwi, to treba pryjniaty, szczo u nych je dobra wola ta widkrytist´ do wzajemnoji poszany, takoż j u dilanci nacionalnoji ta cerkownoji prynałeżnosti. Ce treba docinyty i poszanuwaty. Ne można zmarnuwaty nahody, szczob wkluczyty ci zmiszani rodyny u żyttia naszoji Cerkwy ta narodu.

Warto buło b takoż postawyty pytannia pro nacionalnu prynałeżnist´ czysłennych społonizowanych naszczadkiw wysełenciw Akciji «Wisła». Wony, pereważno, wważajut´ sebe wże polakamy. Traplajet´sia, odnak, szczo dechto z nych szukaje dorohy do Cerkwy swojich didiw ta bat´kiw. Jak todi majemo do nych widnestyś? Czy majemo postawyty jim, jak umowu, jaknajszwydsze powernennia do ukrajinsta z mowoju ta ciłym joho bahatstwom?

Ja rozmowlaw z osobamy, jaki wywodiat´sia z miszanych polśko-ukrajinśkych rodyn. Pytaw jich, jak poczuwajut´sia u naszij Cerkwi ta czoho oczikujut´ wid neji? Wyjawyłosia, szczo bilszist´ z nych ne wymahajut´ rewolucijnych dij. Pereważno akceptujut´ wony naszu liturhijnu tradyciju ta mowu. Ja ne czuw pro te, szczob wony wymahały dla sebe bohosłużiń ta propowidej polśkoju mowoju. Najczastisze korystajut´ z dwomownych liturhikoniw, szczob kraszcze zrozumity liturhijni teksty. Odnak wony ne możut´ buty traktowani u naszij Cerkwi jak powitria, czy u najkraszczomu wypadku, jak prychodni. Wony je, je jich szczoraz bilsze, wony czasto oficijno pryjniały nasz obriad ta stały pownoprawnymy człenamy naszoji Cerkwy. Treba takoż pamjataty, szczo zmina jichnioji cerkownoji prynałeżnosti ne maje nijakoho wpływu na jichniu nacionalnist´, tobto ne potiahaje za soboju zminu nacionalnoji prynałeżnosti.

Pytannia nacionalnoji prynałeżnosti wirnych naszoji Cerkwy takoż riznomanitne w inszych krajinach Zachodu i Schodu. Prawdoju je, szczo bilszist´ naszych wirnych - ce ukrajinci. Ałe majemo takoż predstawnykiw bahatioch inszych nacionalnostej. Ja, osobysto, zustriczaw wże hreko-katołykiw arhentynciw, brazylijciw, amerykanciw, kanadijciw, nimciw, a takoż ludej czornoji i żowtoji barwy szkiry. Koły dwa misiaci tomu ja pobuwaw u Kyjewi na torżestwach wwedennia nowoho Hławy naszoji Cerkwy na prestoł jiji Perwoijerarcha, ja zustriw hreko-katołyćku monachyniu, jaka buła .... kyrhyzkoju. Nasza Cerkwa nasprawdi je wseswitnioju, bo dije majże na wsich kontynentach. Odnoczasno je ukrajinśkoju, bo bilszist´ jiji wirnych ukrajinśkoho pochodżennia. Ałe ne możemo zabuwaty, szczo je ukrajinśkoju tomu, szczo bere swij poczatok u Wołodymyrowomu Chryszczenni u rici Dnipri w Kyjewi ta je widkrytoju dla człeniw inszych narodiw.

IV. Proczytawszy nadrukowani u «Naszomu Słowi» materiały pro «zakołot» u Hreko- Katołyćkij Cerkwi, nasuwajut´sia meni nastupni retoryczni pytannia, na jaki ne oczikuju widpowidi:

1. Ostannimy rokamy na storinkach «Naszoho Słowa» pojawlajet´sia duże mało statej pro szczodenne żyttia UHKC. Czomu ce raptom Szanowna Redakcija «Naszoho Słowa» zacikawyłasia naszoju Cerkwoju ta ustamy Hołownoho Redaktora zakłykaje czytacziw dawaty swoji komentari do wydumanoho «zakołotu» u Cerkwi? Czy jdet´sia tut pro deszewu sensaciju, czy pro zbilszennia tyrażu? A może jdet´sia szcze pro szczoś insze? Pryhaduju, szczo znamenyta bilszist´ tyrażu «Naszoho Słowa» rozchodyt´sia pry hreko-katołyćkych cerkwach, za zhodoju Władyk ta pry spiwpraci, a dekoły j pry osobystomu zaangażuwanni, poodynokych naszych swiaszczenykiw.
 2. Czomu zakydajet´sia Hreko-Katołyćkij Cerkwi brak nałeżnoho starannia pro zbereżennia ukrajinśkoji mowy, a ne szukajet´sia u dijalnosti ukrajinśkych switśkych orhanizacij dodatkowych możływostej, szczob dijty do poodynokych ukrajinśkych rodyn, osobływo tych, jaki wtraczajut´ swoju nacionalnu swidomist´? Czomu ne starajet´sia perekonaty jich pro potrebu wżywannia naszczodeń ridnoji mowy? Adże starannia za zbereżennia ukrajinśkoji mowy, ukrajinśkoji tradyciji ta j wzahali ukrajinstwa - ce hołowne zawdannia, a nawit´ misija, ukrajinśkych switśkych orhanizacij, a ne Cerkwy. Dodatkowo, na taku dijalnist´ switśki orhanizaciji majut´ szcze derżawni finansowi dotaciji, jakych ne maje Cerkwa.
3. Czomu Szanowna Redakcija «Naszoho Słowa» ne stosuje odnakowych kryterijiw do wsich Cerkow u Polszczi, jaki uważaje ukrajinśkymy? Czomu pytannia pro wżywannia ukrajinśkoji mowy, jak u liturhijnomu żytti, tak j u wydawnyctwach i na ełektronnych sajtach stawyt´sia łysze Hreko-Katołyćkij Cerkwi? Czomu pytannia ewentualnoho wykorystannia hryhorijanśkoho kałendaria komentujet´sia nehatywno wykluczno po widnoszenniu do UHKC?
4. Jak majemo traktuwaty naszczadkiw wysełenciw Akciji «Wisła», jaki pidpały asymilacijnym procesam ta jaki widmowyłysia wid wżywannia ukrajinśkoji mowy? Czy majemo wważaty jich za swojich, czy wykluczno za «perekinczykiw»? Za koho majemo uważaty człeniw miszanych, polśko-ukrajinśkych podrużżiw, za swojich, czy czużych? Za koho majemo uważaty człeniw naszych rodyn, jaki berut´ żywu uczast´ u żytti Cerkwy, ałe naszczodeń, tak u chatach, jak i u hromadśkomu żytti, korystujut´sia wykluczno polśkoju mowoju?
5. Czy my wsi, osobływo czy wsi uczasnyky dyskusiji pro «zakołot» u Cerkwi, możemo z czystoju sowistiu ta z rukoju na serci zaswidczyty, szczo u swojich rodynach zrobyły wse możływe, szczob zberehty ukrajinśku swidomist´ ta znannia ukrajinśkoji mowy sered swojich ridnych?

Bezpereczno, pytannia pro zbereżennia nacionalnoji identycznosti w realijach diaspory je duże składnym. Z doswidu baczymo, szczo nemożływo wberehty naszu hromadu wid wtrat. Kożen zobowjazanyj dawaty swij wkład u zbereżennia ridnoji mowy ta nacionalnoji swidomosti. Swoji zawdannia maje u ciomu procesi takoż i Cerkwa. Ce maje widbuwatyś na płoszczyni kożnoji rodyny, czerez hromadśki ta cerkowni hromady. Odnak ataka na Cerkwu ta zakydannia jij, szczo dowodyt´ do upadku ukrajinstwa – ce ne rozwjazannia. Taka rytoryka może j zaspokojit´ deszczo sowist´ odnoho czy druhoho redaktora ta dopysuwacza, ałe naszoji ukrajinśkoji dijsnosti napewno ne pominiaje.

Choczu na kineć wysłowyty spodiwannia, szczo u majbutniomu Redakcija «Naszoho Słowa», zamist´ zajmatyś dokazuwanniam jak Hreko-Katołyćka Cerkwa u Polszczi zatraczuje ukrajinstwo, bilsze czasu ta enerhiji pryswiatyt´ pozytywnij roboti, jak ce ukrajinstwo zberehty.

+ Wołodymyr R. Juszczak, CZSWW
Władyka Wrocławśko-Hdanśkyj

niedziela, 17 listopada 2013

Ukazało się polskie tłumaczenie SEPTUAGINTY!

Septuaginta po polsku. Autor przekładu z KUL





Ks. prof. Remigiusz Popowski, wieloletni wykładowca w Instytucie Filologii Klasycznej KUL jest autorem pierwszego przekładu na język polski Septuaginty, czyli greckiej wersji Biblii. Książkę wydała Oficyna Wydawniczej Vocatio.


– Autorskie tłumaczenie całego Starego Testamentu z greckiego oryginału, to praca absolutnie wyjątkowa. Przedsięwzięcie zarówno ambitne, jak też żmudne i pracochłonne – podkreśla Lidia Jaskuła, rzecznik KUL. – Pierwszy polski przekład tak ważnej dla chrześcijan greckiej wersji Starego Testamentu, stanowi doskonały punkt wyjścia do dyskusji naukowych i prac porównawczych z Biblią tłumaczoną na nasz język, z języków oryginalnych.

Septuaginta to najdawniejszy znany przekład Starego Testamentu z języka hebrajskiego i aramejskiego na grekę. Nazwa pochodzi od łac. septuaginta (siedemdziesiąt), bo tylu zgodnie z tradycją, zostało zatrudnionych tłumaczy. Powstawał w III-II w. p.n.e. w żydowskiej diasporze w Egipcie. Septuaginta była podstawą cytatów Starego Testamentu w Nowym Testamencie i stała się oficjalną grecką Biblią Kościoła.


****************************

 Ks. prof. dr hab. Remigiusz Popowski SDB opracował nie tylko polską wersję Septuaginty, ale i specjalny jej Onomastykon.  Można je nabyć u wydawcy. 

Jest to historyczny moment dla całej polskiej biblistyki, ale szczególnie dla nas, chrześcijan tradycji bizantyjskiej żyjących w Polsce. Otrzymaliśmy polski przekład chrześcijańskiego Starego Testamentu, z którego czerpali greccy Ojcowie Kościoła, w szczególności autorzy tekstów liturgicznych naszego obrządku. Pojawienie się drukiem przekładu Septuaginty na język polski ma kapitalne znaczenie dla wszelkich przyszłych prób tłumaczeń bizantyjskich tekstów liturgicznych na polski.

poniedziałek, 11 listopada 2013

Священик УГКЦ з України критично про відношення душпастирів до мирян

Отець Олег Кобель, за власними словами Голова Комісії "Справедливість і мир" Стрийської єпархії УГКЦ. Референт Бюро Екології УГКЦ, Координатор всіх християнських таборів у Стрийській єпархії, духівник Руху "Справжня Любов Чекає" - веде в Інтернеті свого блоґа.

У дописі від 9 листопада заторкнув актуальну і болючу тему ставлення священиків до мирян. Властиво достатньо було б дати тут лінка, проте боюся, що під зовнішнім тиском о. Олегові доведеться свій відважний текст або усунути, або каструвати ("редагувати"). А коли допис у первнісній версії появиться ще в інших місцях мережі, сприятиме воно його розповсюдженню та збереженню в первісному виді. Тому нижче зроблю повний перепост, проте заохочую всіх подивитися і за оригінальним посиланням. Можна там прочитати коментарі, самому залишити свій відгук, підтримати о. Олега. Втім, і самі лише відвідини, зафіксовані лічильником, будуть для відважного ієрея свідченням про те, що текст вискликав жваве зацікавлення. А про це ж ідеться кожному публіцисту.


Субота, 9 листопада 2013 р.

Про священиків чоловіків і альфонсів.


 
Нещодавно в інтернеті виринуло кілька цікавих роздумів про священиків та мирян. Цікава дискусія, пов’язана із курсом на оживлення парафії, який взяла УГКЦ. Мої спогади і, пов’язані з цим роздуми, стосуються перш за все священиків. Нелегко є писати про тих, з ким ти разом стоїш за престолом, займаєшся спортом, відпочиваєш, у кого сповідаєшся. Я зовсім не претендую на те, щоб написати щось, про що ніхто не знає. І тим більше не вважаю підняті проблеми якимось «табу».  Я б хотів, так би мовити, показати «темний бік місяця», те, що мені ніколи не подобалося і за що мені часто буває соромно. Не один раз на сповіді чи на форумі просив вибачення за свого спів-брата священика. Я про це ніколи не писав і майже ніколи не згадував вголос, але настав час згадати деякі моменти, які відштовхують від нас наших мирян.
 
Спілкуючись по багатьох форумах, сповідаючи людей, у звичайних розмовах із мирянами, я бачу великі сподівання на священиків. На прикладі одного випадку, я хочу показати, як ми священики можемо ці сподівання реально втілювати в життя. У нашій єпархії 7 років тому відбувався Собор в Уневі, присвячений розвитку молодіжного апостоляту. Звичайно, що серед запрошених було чимало священиків та молоді. Я дуже хотів, щоб між отцями та молоддю запанували приязні стосунки. Це подолало б різні упередження одних до інших. Тому і запропонував, щоб під час обіду молодь сіла поміж священиків, щоб з ними неформально поспілкуватися. Те що тоді відбулося, я ніколи не забуду. Деякі священики в ультимативній формі вказали молоді, що їх місця за іншим столом. Молоді люди, які навіть особисто знали цих священиків, подумали, що це якийсь жарт. Але серйозні та обурені обличчя духовних отців швидко зігнали усмішки із хлопців та дівчат. Я намагався всю ситуацію розбавити жартами, але всередині ледь стримував сльози. Ми з молоддю разом сіли за інший стіл і той час, що залишився на Соборі, став для мене нестерпним. Після обіду всі делегати собору пішли до храму на молитву Часу. Я не пригадую молитви, зате пригадую сльози на очах дорогих мені людей, з ким ми разом працювали на таборах, співали, танцювали, вибудовували грандіозні плани оживлення молодіжного середовища. Плодами того Собору були якісь рішення, про які давно ніхто не пам’ятає. Плодами це назвати важко, радше відмовками  Але я запам'ятав лише ці сльози. Наскільки я міг, пізніше старався закликати молодь не опускати руки і залишатися собою. Сьогодні ці молоді люди помітно подорослішали. Чимало з них сьогодні є активними мирянами в нашій Церкві. Я радий, що подібні ситуації загартовували, а не ламали їх. І як не дивно, від них я черпаю натхнення до праці, а не священиків, які постійно є делегатами єпархіальних Соборів. Я вже не згадуватиму про те, як не один раз червонів від сорому на єпархіальних священичих курсах, коли миряни викладачі вислуховували «перли» у вигляді запитань чи жартів на свою адресу. Пізніше я, як старший на курсах, особисто підходив та перепорошував за наших отців, розуміючи, наскільки той викладач перевершує нашого брата не лише інтелектуально, але і духовно.
 
Нещодавно на наших священичих реколекціях, а потім і за столом одного із храмових празників, виникла дискусія щодо участі мирян у Церкві. Майже всі священики висловилися в той спосіб, що сьогодні ми, як Церква надто багато приділяємо уваги мирянам. Круглі столи, конференції, Собори, а тепер ще і мова про живу парафію, більшістю з отців сприймається як загроза їхнього матеріального добробуту та духовної влади. Але на перше місце ставляться матеріальні страхи. Священики звикли жити у своєму світі, говорити своєю мовою, мати свої інтереси. Інтереси мирян їх цікавлять набагато менше. Мені не приносить задоволення про це говорити, але чимало моїх спів-братів бачать інші парафії не як поле для сіяння, а як на поле для збирання. Парафії сприймаються у категоріях «скільки там номéрів», «яка там зарплата» «скільки кілометрів до міста» «Чи дають сумку?», «Чи багато похоронів і хрестин»і т.п. Майже нікому не цікаво, скільки в школі навчається учнів, які є братства чи сестрицтва, скільки в селі мешкає сектантів, скільки вірних щомісяця сповідається чи причащається. 
 
Нещодавно прочитав вислів одного австрійського філософа Отто Вейнінгера у праці «Стать і характер», який ділив всіх жінок на 2 типи: матерів і повій. Це визначається через їх спосіб думання, висловлювання та вчинки. Для мене священики також поділяються на 2 види: чоловіків та альфонсів (не плутати із Альфонсом Лігуорі, його ім’я починається з великої букви). Ті, що є «чоловіками», сприймають парафію дуже відмінно від того, як на неї дивляться священики-альфонси. Священики-чоловіки люблять, дбають і не зраджують свою парафію. У своїх парафіянах вони бачуть дітей, які бувають пустотливими, можуть помилятися, потребують уваги, а можуть навіть перерости своїх батьків у рості, знанні, та мати свій власний досвід. Тато, який любить свою дитину, радіє з її успіхів, проводить з нею свій вільний час, молиться за неї. Теж саме і з священиком, він має жити і керуватися інтересами своїх вірних, щоправда і священича сім’я від цього не повинна чутися обділеною увагою. Зберегти цей паритет є чи не найскладнішим завданням одруженого священика. Хтось скаже це неможливо, але маємо як взірець о. Омеляна Ковча.
 
 
Священик-альфонс, шукає ту парафію, яка може найкраще забезпечити його матеріально. Якщо є можливість її покинути і пристати до іншої, більш забезпеченої матеріально (найчастіше це вимірюється категоріями номерів), він не роздумуватимуючи це зробить. Він вбачає у мирянах, як у дітях жінки альфонс, перешкоду для досягнення власних, особистих цілей. Він не буде дбати за дітей, а якщо і буде це робити, то знову ж таки, щоб мати з цього власний зиск.  А з цього напрошується невтішний висновок: багатьом з нас, священиків, активність мирян є невигідною економічно. Якщо в родині дбають про розвиток дитини, тоді повинні вкладати гроші у різносторонній її розвиток: заняття музикою, спортивні секції, поїздки, тощо. Подібно є і з парафіяльною активністю. Вона неодмінно потягне за собою матеріальні витрати. І чомусь, багатьом священикам це виглядає як засіхання на їх власний матеріальний достаток. На мою думку, це є коренем проблеми. Духівники у семінаріях повинні навчитися визначати чоловіків та альфонсів ще тоді, коли вони навчаються у семінарії. Якщо семінарист шукає собі легкого життя, не бере жодної участі у семінарійному житті, не має іскри до безкорисливого служіння, міняє семінарії чи поступає туди, де простіше поступити, з нього виросте священик-альфонс. Не хотілося б, щоб із таких священиків пізніше у нас з’явилися єпископи-альфонси. У монастирях також чимало монахів-альфонсів, хоча, згідний, читати про це трохи на грані каламбуру.
 
Якщо говорити спрощено, наші священики дивляться на активних мирян, як на людей, що крадуть «їхній» час і «їхні» гроші. Я знаю парафії, де священики тримають своїх вірних у страху. Цей страх навіюється із проповідальниці. Полягає він у тому, що будь-яка критика дій священика, запитання до нього, пропонування якихось нових ідей, вважається виступом проти самого Бога, що неодмінно буде каратися до того і того покоління. Як ідеал, наводиться приклад православних вірних по селах у Центральній та Східній Україні, де вірні мають сліпий послух своїм пастирям. Дослівно воно звучить майже так: «Там парафіяни можуть простити священику все, тобто сімейну зраду, пияцтво, грошолюбство, бо це зветься в народі «біс попутав». Не сприймають хіба куріння». Для багатьох моїх знайомих отців, це майже ідеальний образ мирянина. Для того, щоб мирянин був ідеальним, він мав би характеризуватися такими якостями: ходити до Церкви, давати десятину, сповідатися 1 раз в рік і по можливості, займати якусь посаду, задавати якнайменше питань. Якщо ми не піднімемо планку до себе самих і наших мирян, «стратегія 2020» залишиться на папері. Якщо зуміємо щось зробити для того, щоб підняти моральний та освітній рівень наших священиків, тоді миряни матимуть належну повагу та реалізовуватимуть своє покликання належним чином.
 
Дякую тим мирянам, які незважаючи на згіршення, нерозуміння, залякування, залишаються глибоко віруючими людьми. Знаю, що ці мої думки читатимуть люди, з якими я неодноразово «схрещував шпаги», заступаючись за добре ім’я того чи іншого священика. Першою думкою в них буде щось, на зразок цього «Ага, ми казали!» Але я залишаюся при своїй думці. Незважаючи на альфонсів, маємо і чимало чоловіків. Дуже хочу, щоб мої думки уможливили, здавалося б, нездійснене: переміна якогось альфонса на чоловіка.
P.S.

Всі схожості із реальними подіями чи людьми у цій статті, прошу вважати невигаданими.
Цікаві статті в неті на цю тему

poniedziałek, 4 listopada 2013

"Orreacelia" czy "Horrea Coelia"? Właściwa nazwa stolicy tytularnej nowego biskupa greckokatolickiego

ORREACELIA czy HORREA COELIA? Jak brzmi właściwa nazwa stolicy tytularnej ks. biskupa-nominata Eugeniusza Popowicza? Według strony catholic-hierarchy.org, obie nazwy są zasadniczo prawidłowe, tyle że pierwsza jest włoska, a druga łacińska; w tym kontekście nazwą urzędowo "preferowaną" winna być jednak HORREA COELIA.

Pytanie tylko, jak brzmieć będzie polski i ukraiński przymiotnik od któregokolwiek z wariantów tej nazwy. Po łacinie jest "Horreacoeliensis" - i już. A po ukraińsku???

A przecież jeszcze w XIX w. biskupi pomocniczy eparchii chełmskiej nosili tytuł biskupów bełskich (choć Bełz był już w za granicą - w Galicji, podczas gdy Chełm - w Kongresówce) - I KOMU TO PRZESZKADZAŁO, pytam??? Dlaczego naszemu biskupowi pomocniczemu nadaje się stolicę tytularną, na której można sobie język połamać, a stolica tytularna CHEŁM odnoszona jest do biskupstwa łacińskiego z XIV-XVIII w. (które nb. stolicę faktyczną miało najdłużej w...Krasnymstawie), zaś biskupem tytularnym chełmskim jest biskup pomocniczy przemyski...obrządku łacińskiego?

Być może obaj biskupi powinni się po prostu "wymienić" stolicami? Oczywiście nie mogą tego uczynić samodzielnie, musi tego dokonać Papież Rzymski, zaś z uwagi na to, że JE Eugeniusz Popowicz w przyszłym roku i tak pewnie zostanie samodzielnym eparchą - nikomu się zapewne nie będzie chciało nic robić w tej sprawie. Szkoda... :-(

Ks. mitrat dr Eugeniusz Popowicz biskupem pomocniczym archieparchii przemysko-warszawskiej!

Nuncjatura Apostolska w Polsce podała właśnie co następuje:


NUNCJATURA APOSTOLSKA W POLSCE
N. 3910/13
KOMUNIKAT
Ojciec Święty Franciszek
mianował ks. mitrata Eugeniusza Mirosława Popowicza, wikariusza generalnego archidiecezji przemysko-warszawskiej obrządku greckokatolickiego, biskupem pomocniczym tejże archidiecezji, przydzielając mu stolicę tytularną Orreacelia.
Warszawa, 4 listopada 2013 r.
 + Celestino Migliore
Nuncjusz Apostolski


Biskupowi-Nominatowi z serca gratuluję! Niewątpliwie - obok ks. mitrata dra Stefana Batrucha - był jednym z faworytów do biskupiej nominacji. Doktor wschodniego prawa kanonicznego po Papieskim Instytucie Wschodnim, wieloletni proboszcz archikatedralny przemyski oraz protosyncel (odpowiednik wikariusza generalnego) - dał się poznać jako wielkiej miary organizator i człowiek rzetelnej pracy. Mianowanie Go biskupem nie zaskakuje zatem w żadnym stopniu - owszem, ta kandydatura była od początku w moim mniemaniu jedną z 2 "oczywistych".
NA MNOHAJA LITA, WŁADYKO!


Należy się spodziewać, że - o ile nie nastąpi zwiększenie liczby eparchij UKGK w Polsce - to w przyszłym roku, po ukończeniu przez JE Ks. Metropolitę Jana Martyniaka 75 lat (20.VI.2014), dotychczasowy biskup wrocławsko-gdański JE Włodzimierz Juszczak obejmie stolicę metropolitalną w Przemyślu, natomiast JE Eugeniusz Popowicz zostanie biskupem eparchialnym w Gdańsku. Oczywiście, możliwa jest również nominacja na metropolię dla Biskupa Eugeniusza, przy pozostawieniu eparchii wrocławsko-gdańskiej pod rządami jej dotychczasowego Arcypasterza, ale ten wariant wydaje się jednak mniej prawdopodobny. 


Nowy biskup pomocniczy obrządku greckokatolickiego

Wikariusz generalny archidiecezji przemysko-warszawskiej ks. mitrat Eugeniusz Mirosław Popowicz został mianowany 4 listopada biskupem pomocniczym tej archidiecezji obrządku greckokatolickiego.
Biskup nominat ma 52 lata. Do tej pory pełnił obowiązki proboszcza parafii katedralnej i wikariusza generalnego archidiecezji przemysko-warszawskiej. Był również członkiem rady kapłańskiej i ekonomicznej, a także redaktorem Przemyskich Wiadomości Eparchialnych.



Ks. mitrat Eugeniusz Mirosław Popowicz urodził  się 12 października 1961 r. w Człuchowie (woj. pomorskie). Studia teologiczne odbywał w Wyższym Seminarium Duchownym w Lublinie. Święcenia diakonatu otrzymał 14 października 1986 r., a trzy dni później – 17 października 1986 r. – z rąk arcybiskupa Mirosława Marusyna przyjął święcenia kapłańskie.
Po święceniach ks. Popowicz był wikariuszem w parafii Pasłęk i Elbląg. Po dwóch latach został skierowany na dalsze studia do Rzymu – studiował wschodnie prawo kanoniczne w Instytucie Wschodnim (Pontificio Istituto Orientale). Pracę doktorską pisał pod kierunkiem prof. Marco Brogi. W 1993 r. uzyskał stopień doktora.
Po zakończeniu specjalizacji, na prośbę kard. Mirosława Lubacziwskiego, ks. Popowicz został skierowany do pracy na Ukrainie. Pracował w Metropolitalnym Sądzie Kościelnym, gdzie pełnił funkcję wikariusza sądowego. Jednocześnie wykładał w Seminarium Duchownym we Lwowie, Tarnopolu i we Lwowskiej Akademii Teologicznej.
W 1995 r. ks. mitrat Popowicz został mianowany proboszczem parafii greckokatolickich w Górowie Iławeckim i Lelkowie. Rok później, po nominacji ks. mitrata Teodora Majkowicza na biskupa diecezjalnego nowo utworzonej diecezji wrocławsko-gdańskiej, powierzono mu obowiązki proboszcza parafii katedralnej w Przemyślu i wikariusza generalnego archidiecezji przemysko-warszawskiej, obejmującej teren wschodniej części kraju od Wisły.
Ojciec Święty Franciszek 4 listopada 2013 r. mianował ks. mitrata Eugeniusza Mirosława Popowicza  biskupem pomocniczym archidiecezji przemysko-warszawskiej, przydzielając mu stolicę tytularną Orreacelia.


A to informacja z witryny UKGK:

Папа Франциск призначив Єпископа-помічника для Перемишльсько-Варшавської архиєпархії УГКЦ у Польщі



У понеділок, 4 листопада 2013 року, у Ватикані повідомлено про те, що Святіший Отець призначив митрофорного протоєрея Євгена Мирослава Поповича Єпископом-помічником Перемишльсько-Варшавської архиєпархії УГКЦ у Польщі, надаючи йому титулярний осідок Горрецелії (Horrea coelias). Від 1996 року він виконував служіння протосинкела архиєпархії та пароха катедрального собору в Перемишлі.
Єпископ-номінант Євген народився 12 жовтня 1961 року в Члухові у південно-західній Польщі. У 1981 році вступив до Вищої духовної семінарії в Любліні, після закінчення якої 17 жовтня 1986 року отримав ієрейські свячення.
Через певний час душпастирського служіння в різних парафіях Польщі о. Євген від’їхав на навчання до Рима, де здобув докторат зі східного канонічного права в Папському східному інституті. Деякий час виконував служіння судового вікарії у Львівській архиєпархії та викладав у Львівській духовній семінарії. Відтак повернувся до Польщі, де виконув різноманітні душпастирські та інші обов’язки в Перемишльсько-Варшавській архидієцезії. Володіє польською, українською, італійською, російською та англійською мовами.
Історія перемишльського греко-католицького єпископства починається на початку минулого тисячоліття, а першою історичною постаттю, про яку згадують літописи, є єпископ Антоній Добриня, який отримав свячення з рук Київського митрополита. У XV столітті до неї приєднано Самбірську єпархію.
Після поділів Польщі Перемшльська єпархія була однією з трьох адміністративних одиниць Галицько-Львівської митрополії УГКЦ, а Перемишльському єпископові були підпорядковані парафії в Кракові та Варшаві, що були розташовані за межами єпархії. У 1934 році з її території виокремлено Апостольську адміністрацію Лемківщини.
Внаслідок територіальних змін за підсумками Другої світової війни, на території Польщі залишилися Апостольська адміністрація Лемківщини та західна частина Перемишльської єпархії. Значна частина греко-католиків була переселена до Радянського Союзу. Були заарештовані та померли мученицькою смертю останні єпископи - блаженний Йосафат Коциловський, ЧСВВ, та його помічник блаженний Григорій Лакота. Відтоді відповідальність за душпастирську опіку над вірними східного обряду покладено на римо-католицького Варшавського архиєпископа, який призначав спеціального вікарія з-поміж греко-католицьких священиків. Після акції «Вісла» велика частина вірних були переселені на захід та північ країни, а греко-католицьке душпастирство зазнавало всіляких перешкод з боку комуністичної влади.
Щойно 1989 року візантійсько-українська Церква у Польщі отримала першого власного єпископа після арешту блаженного Йосафата Коциловського. Ним став владика Іван Мартиняк, який був призначений єпископом-помічником Примаса Польщі та Генеральним вікарієм для греко-католиків. А через два роки блаженний Іван Павло ІІ призначив владику Івана Єпархом Перемишльським, юрисдикція якого обіймала усі парафії на території країни. Дбаючи про забезпечення якомога кращої душпастирської опіки, Апостольська Столиця 31 травня 1996 р. утворила в Польщі Перемишльсько-Варшавську митрополію, до складу якої увійшли новостворені однойменна архиєпархія та Вроцлавсько-Гданська єпархія.