Uchwalenie przez Radę Miasta Lublin miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu dawnego cmentarza unickiego u zbiegu Walecznych i Unickiej nie zakończyło niestety dążeń do postawienia na tym terenie "marketu na kościach". Parafia Prawosławna Przemienienia Pańskiego, właściciel działki nr 40, zaskarżyła MPZP do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - i właśnie wczoraj (15 bm.) odbyła się pierwsza rozprawa w tej sprawie przed WSA.
O sprawie pisze red. Dominik Smaga z "Dziennika Wschodniego":
[Parafia Prawosławna Przemienienia Pańskiego] Zarzuca miastu m.in., że źle policzyło jeden z ważnych terminów. Ratusz zaprzecza.
Jako
powód zakazu zabudowy miasto podało m.in. chęć ochrony pamięci
o cmentarzu. – Są różne formy upamiętnienia – tłumaczyła przed sądem Ewa
Kowalczyk, pełnomocnik parafii. Jako przykład podała teren po
hitlerowskim obozie pracy, na którym stoi teraz centrum handlowe Lublin
Plaza.
– W czasie II wojny światowej działy się tam rzeczy warte
upamiętnienia i nastąpiło ono w formie tablicy – mówiła Kowalczyk.
Zwracała też uwagę, że "Lublin stoi na wielu miejscach, gdzie w różnych
wiekach były dokonywane pochówki”.
Kowalczyk podkreślała też, że
cmentarz nie znajduje się w wojewódzkiej ewidencji zabytków, choć Ratusz
powoływał się na nią w trakcie prac nad planem. – Czy założenia planu
nie zostały oparte na fałszywej przesłance? – pytała.
Z kolei
prawniczka Ratusza zapewniała, że wszystkie terminy zostały zachowane,
a miasto miało prawo określić takie, a nie inne przeznaczenie
nieruchomości. – Na przestrzeni kilkuset lat teren ten nigdy nie był
przeznaczony pod jakąkolwiek zabudowę – zauważa adwokat Mirosław Placek,
który reprezentował przeciwne inwestycji Stowarzyszenie Ochrony Miejsc
Zapomnianych, dopuszczone przez sąd do udziału w postępowaniu. Jego
zdaniem, podpisanie przez parafię umowy dzierżawy gruntu nie powinno być
żądnym argumentem za komercyjną inwestycją. – To ryzyko właściciela,
z którym powinien się liczyć.
Na wyrok trzeba będzie jeszcze
poczekać. Sąd poprosił miasto o przekazanie jeszcze jednego dokumentu,
tzw. studium uwarunkowań przestrzennych, z którym plan zagospodarowania
musi być zgodny.
Pełny tekst w witrynie "Dziennika Wschodniego" oraz - w formie skanu (z nieco innym tytułem!) - w Facebook.com, na stronie Stowarzyszenia Ochrony Miejsc Zapomnianych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz