wtorek, 21 lutego 2012

Urząd Miasta pisze do Prokuratury, a SOMZ do posła E. Czykwina

Jak już informowałem wcześniej, publikacje gazet lubelskich z "Dziennikiem Wschodnim" na czele, zaowocowały wszczęciem przez Prokuraturę czynności wyjaśniających w przedmiocie udzielenia zgody na wycinkę przez eksdyrektora M. Staniego. 

Obecnie w lubelskim Urzędzie Miasta zakończył się audyt, którego wyniki skłoniły władze miejskie do osobnego wystąpienia do Prokuratury o wszczęcie postępowania ws. niedopełnienia obowiązków przez pracowników Wydziału Ochrony Środowiska oraz naruszenia dyscypliny budżetowej: uznając wszystkie drzewa na dawnym cmentarzu za chore i zagrażające ludziom, zwolniono właściciela działki od wszelkich opłat za zezwolenie na wycinkę.

Więcej na ten temat w gazetach lubelskich dostępnych w internecie: "Dzienniku Wschodnim", gazecie "Moje Miasto Lublin", a także w "Kurierze Lubelskim".

Warto poczytać, warto też skomentować.

Tymczasem Stowarzyszenie Ochrony Miejsc Zapomnianych wystosowało list do p. posła Eugeniusza Czykwina (SLD), wiernego Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego i eksponenta interesów PAKP na terenie parlamentarnym i w ogóle politycznym.

Pan Czykwin jest nie tylko posłem, ale i redaktorem naczelnym miesięcznika "Przegląd Prawosławny" (Białystok).

Oto strona pierwsza listu:





a to jest strona druga i ostatnia:





Nie bardzo wierzę w jakieś pozytywne skutki tego listu. Być może należało o napisaniu takowego pomyśleć wcześniej - choć i tego nie jestem pewny. Rzecz w tym, iż o ile p. Czykwin rzeczywiście jest sejmowym wygą i wiele rzeczy dla Kościoła prawosławnego "załatwił" (co nie jest samo w sobie niczym złym), o tyle zawsze czynił to, co czynił, w pełnej zgodzie z hierarchią PAKP, wręcz z jej mandatu (przynajmniej w tych najważniejszych sprawach).

Sytuacja w Lublinie jest inna. Proboszcz prawosławny (można obejrzeć we wczorajszych "Zdarzeniach" w witrynie TV Lublin) trwa niezmiennie przy planach inwestycyjnych dotyczących tej właśnie, a nie innej działki. Na kompromisowe rozwiązanie, proponowane przez Parafie Rzymskokatolicką (Czwartek) i Greckokatolicką oraz SOMZ, przewidujące wymianę gruntów z miastem lub odszkodowania pieniężne, odpowiedział... wycinką drzew w sobotni ranek 4 bm. Ustrój PAKP plus faktyczny system rządów Arcybiskupa Abla w prawosławnej diecezji lubelsko-chełmskiej wyklucza możliwość, by proboszcz katedralny robił to wbrew woli pasterza diecezji. Nie odważyłby się po prostu.

O ile można sobie wyobrazić, że p. poseł Czykwin mógłby lobbować za rekompensatą pieniężną czy zamianą gruntów, gdyby go poprosił prawosławny arcybiskup czy nawet proboszcz, o tyle nie sądzę, by choćby kiwnął palcem, gdy jakieś tam SOMZ prosi go o wywarcie wpływu na lokalne władze Kościoła prawosławnego.

Oczywiście, poseł ma fundusze na biuro, ma personel biurowy, nadeśle więc zapewne jakiś zdawkowy liścik ubolewający nad sytuacją i przypominający zasadę wzajemnego poszanowania przez państwo i wspólnoty religijne swej autonomii i niezależności, która to zasada zabrania ingerować etc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz